(Nad morzem, rok 1960, fot z arch. j.w.)
O takim sposobie postrzegania ćwiczeń kulturystycznych dla młodzieży nikt obecnie nie pisze. Wystarczy otworzyć pierwszy lepszy ilustrowany magazyn dla „mięśniaków”, aby się o tym się przekonać. W nich przeważnie kultywuje się masę mięśniową i wszelkiego rodzaju odżywki wspomagające rozwój mięśni.
Jest jak jest, my jednak wiemy i ciągle przestrzegamy ćwiczącą młodzież, że kulturystyka sprowadzająca się tylko do rozwijania mięśni i wspomagania tego procesu przez spożywanie środków farmaceutycznych - to ogromne zagrożenie dla ich zdrowia. O konieczności rozwijania sprawności fizycznej, zwiększania wydolności organizmu oraz negatywnych dla zdrowia skutkach stosowania środków dopingujący będziemy na JWiP. PL pisać odwołując się do założeń polskiej szkoły kulturystyki - redaktora Stanisława Zakrzewskiego.
Dziś przypominamy to, co 52 lata temu na temat kulturystyki – jako podstawy wszechstronności sportowej sądzili czytelnicy miesięcznika „Sport dla Wszystkich”, którego redaktorem naczelnym był wspomniany redaktor - Twórca naszej kulturystyki. Proszę jednak tytułu jego czasopisma nie utożsamiać z wydawanym od kilkunastu lat miesięcznikiem „Kulturystyka i Fitness. Sport dla Wszystkich”. Podobieństwo jest tylko w części nazwy tego współczesnego czasopisma!
W 1959 roku na łamach „Sportu dla Wszystkich” przedstawiono wyniki ankiety „Razem tworzymy nasze pismo”. One to dały niezbity dowód, iż miesięcznik redakcji „SdW” trafiał rzeczywiście do wszystkich młodych i starych entuzjastów uprawiania sportów rekreacyjnych dla zdrowia. Kulturystyka pobiła wszelkie rekordy zainteresowania, szczególnie ze strony młodzieży męskiej.
Dziś może być zaskoczeniem, że wówczas zwolennicy kulturystyki bynajmniej nie byli za jednostronnością zainteresowań sportowych, za ograniczeniem się wyłącznie do ćwiczeń siłowych. I to stanowisko czytelników ucieszyły Redakcję, która napisała:
„Gdybyśmy cel ćwiczeń kulturystycznych ograniczyli wyłącznie do jak najforemniejszego kształtowania włókien mięsnych, zeszlibyśmy niżej niż świat zwierzęcy, bo i tam kształtowanie mięśni podporządkowane jest ogólniejszemu celowi i zachowaniu gatunku. Mięsień po to naładujemy siłą, aby ją później spożytkować w pracy – zawodowej lub sportowej". Kulturystyka wówczas stała się znaczną podbudową zdrowia ćwiczących i stanowiła przygotowanie ich organizmu do uprawianie dyscyplin olimpijskich.
I to w ocenie Redakcji „SdW” był pogląd właściwy i nade wszystko zdrowy również dla przyszłości kulturystyki. Jak wiemy, od lat 80-tych animatorzy tego sportu sprzeniewierzyli się poglądom Stanisława stawiając tylko na rozwijanie u ćwiczących masy mięśniowej, ale tak naprawdę - na zysk finansowy osób „obsługujących” kulturystykę, ale o tym przy okazji.
Autor:Jan Włodarek, czerwiec 2011
Rej.375/Porady – 45/2011.06.30/JWIP.PL
Aktualizacja:2011.08.21, godz.22:57
|