Strona Główna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjęć

PIONIERZY

Kontakt
Artykuły:
Jan Włodarek
Historia
Sylwetki
Wywiady
Porady
Trening
Dietetyka
Medycyna
Wspomaganie
Sterydy
Ośrodki
RÓŻNE
Statystyka
Odwiedziło nas:
9999747
osób.
Oni są z nami:
Do Buska po zdrowie. Autor Jan Włodarek

(Na zdjęciu autor)

Letni felieton (3). Sierpień 2011.

Wypoczywam w znanym kurorcie Busko-Zdrój, więc nie mam ochoty krytycznie się wypowiadać o tym, co ostatnio nieco mnie zdenerwowało – wyczytałem w popularnym tygodniku, że niby chłopaki z siłowni są w znacznie gorszym stanie zdrowia niż nie ćwiczące kobiety. Oni to podobno nie chodzą do lekarza nawet na kontrolne badania, a przy tym z przyjemnością łykają anaboliki.

W miesiącach letnich staram się nie zamieszczać komentarzy do kontrowersyjnych informacji prasowych. Z ochotą wolę coś napisać o sportach uzupełniających trening siłowy; naśladuję w tym Stanisława Zakrzewskiego – twórcę polskiej kulturystyki, który latem zawsze publikował artykuły o różnych sportach rekreacyjnych. Zawieszam treningi w siłowni i staram się maksymalnie zregenerować organizm zbierając energię potrzebną do realizacji celów życiowych. W moim wieku to już konieczność, bo nawet młodsi ode mnie sportowcy dyscyplin olimpijskich „odnawiają” swój organizm dwa razy do roku. Stąd też mój trzytygodniowy pobyt w Busku-Zdroju, słynnym kurorcie, zapewniającym nie tylko profesjonalną kurację, ale także korzystanie z dóbr kultury i sztuki.


W tłumie kuracjuszy, w większości w wieku emerytalnym, spotkałem kilka osób, które mogły by startować w zawodach kulturystycznych weteranów. Ich umięśnione sylwetki o proporcjonalnej budowie przyciągały wzrok dużo młodszych od nich kobiet i powodowały zazdrość ich partnerów. Wydawało by się, że tacy dziarscy „weterani” nie potrzebują żadnej kuracji. Z rozmowy z nimi wynikało, że nawet w sporcie uprawianym rekreacyjnie bez względu na wiek, bardzo korzystne dla zdrowia są zabiegi z zakresu fizjoterapii, w tym szczególnie balneologii, fizykoterapii, kinezyterapii a także odnowy biologicznej. Od lat wiadomo, że w Busku szczególnie korzystne dla rewitalizacji organizmu są kąpiele siarczkowe. Już w okresie przedwojennym walory buskich wód przyciągały kuracjuszy z początkiem XIX wieku, w tym znakomitych artystów, jak Ludwik Solski, Mieczysława Ćwiklińska, czy Jadwiga Smosarska.

Busko - Zdrój, obok pobliskiego Solca-Zdroju oraz mniej popularnego Horyńca, jest znanym nie tylko w Polsce, ale i na świecie (Europa, USA, Kanada, Australia) centrum leczenia siarką, która jest bardzo ważnym dla życia pierwiastkiem; jej niedobór w organizmie jest przyczyną chorób – przede wszystkim narządów ruchu. Cenną a zarazem nieznaną w środowisku kulturystycznym informacją jest to, że siarka regeneruje chrząstkę stawową i tkankę łączną np. w wyniku przeciążeń treningowych i kontuzji takich, jak dyskopatia, czy też zespoły bólowe kolan i kręgosłupa. Ponadto stosuje się siarkę w niektórych chorobach układu nerwowego, przemiany materii itd.

Regularnie z kąpieli siarczkowych w Busku korzystają m. in. artyści oraz wojskowi po misjach w Afganistanie oraz Iraku, natomiast kulturystów z wyjątkiem kilku wspomnianych weteranów trudno zauważyć – „bo oni uważają, że tego typu kuracja jest im do niczego niepotrzebna, wolą faszerować się różnymi preparatami mającymi na celu regenerację chrząstki stawowej; na to składa się wiele przyczyn, a główną jest brak wiedzy o zaletach siarki nie tylko u wyczynowych kulturystów, ale także u ich instruktorów” – powiedział Kamil S., znany i ceniony rehabilitant w Busku-Zdroju. Na pewno łatwiej jest łykać trzy razy dziennie jakąś kapsułkę niż jechać do Buska i brać kąpiele w siarce, ale warto zastanowić się, co jest bardziej skuteczne i opłacalne. Uważa się, że kuracja obejmująca nawet tylko 10 kąpieli zapewnia już na kilka miesięcy znaczną poprawę ruchomości stawów, a szczególnie stawów kolanowych oraz kręgosłupa. Natomiast spożywanie, tabletek jest w sumie bardziej kosztowne, a efekty nie zawsze pozytywne.




(Na zdjęciu: Tadeusz Wieczorek i Andrzej Kopiczyński. Fot. Jan Włodarek)

Dla mnie pobyt w uzdrowisku jest również okazją dla wakacyjnych doznań z zakresu kultury. Wielką niespodzianką było dla mnie spotkanie z Tadeuszem Wieczorkiem, znanym artystą scen warszawskich, który od lat 60-tych regularnie 2-3 razy w tygodniu uprawia kulturystykę. Tadeusz wraz ze sławnymi artystami polskiego teatru, kina i telewizji: Andrzejem Kopiczyńskim, Krystyną Sienkiewicz i Barbarą Wrzesińską wystąpili w sztuce Ronalda Harwooda pt. „Kwartet”.

Nad uroczym krajobrazem uzdrowiska dominuje najbardziej reprezentacyjna dla Buska budowla – Łazienki, zbudowana w 1836 roku w stylu klasycystycznym, a nosząca od lat nazwę „Sanatorium Marconi” od nazwiska architekta Henryka Marconiego. Z pijalni wód można przejść do pięknej Sali Koncertowej łączącej w sobie arystokratyczny przepych i klasycystycznym ascetyzmem. Z przyjemnością muszę też odnotować, że materialny udział we wspomaganiu wystroju Sali Koncertowej Sanatorium Marconi, w której odbywa się większość koncertów ma nasza koleżanka prof. dr hab. Helena Cichocka, można przeczytać o tym na pamiątkowej tabliczce oraz wykazie fundatorów.




<(Na zdjęciu: Sanatorium „Marconi”. Fot. Jan Włodarek)

W artystycznej atmosferze „Marconiego” kilka razy w tygodniu chodziłem na koncerty w wykonaniu znanych artystów scen operetki z Gliwic, Krakowa, Wrocławia, a w programie były najpiękniejsze melodie z operetek E. Kalmana, F. Lehara, J. Straussa, C. Zellera. Najbardziej podobały mi się arie operetkowe w wykonaniu uroczych solistek: Marty Poliszot (sopran), Małgorzaty Strąg (sopran o ciepłej, aksamitnej barwie) i Sylwestra Targosz-Szalonka (tenor).

Miłą niespodzianką był dla mnie koncert Andrzeja Cierniewskiego (wokalisty z ogromnym dorobkiem estradowym oraz sukcesami odniesionymi w Polsce i USA) z zespołem instrumentalnym. Wystąpił z mini recitalem zawierającym najbardziej znane przeboje, jak „Znasz-li ten kraj”, „Albo on, albo ja”, „Wiem, że to miłość – dobrze wiem”; lubię piosenki retro.

Z przyjemnością słuchałem też występów Salonowej Orkiestry Zdrojowej pod dyrekcją doskonałej skrzypaczki Patrycji Jarosz. W atmosferę piosenek Edith Piaf wprowadził mnie koncert „Pod niebem Paryża” w wykonaniu solistki Małgorzaty Ziemnickiej oraz akordeonisty Waldemara Ziemnickiego. Natomiast w klimat piosenki okresu międzywojennego dobrze trafił koncert krakowskiego zespołu „Chawira” przypominając znane przeboje z repertuaru Hanki Ordonówny, Zuli Pogorzelskiej, Mieczysława Fogga, Eugeniusza Bodo, Adolfa Dymszy.




<(Na zdjęciu: Hanna Bakuła i ja)

Z wieczorów autorskich największe wrażenie zrobiło na mnie spotkanie z Hanną Bakułą – znaną malarką, pisarką i publicystką, prowadzone przez prof. Elżbietę Matynię z Nowego Jorku, promujące najnowszą książkę znanej feministki pt. „Samiec Alfa, czyli jak wytrzymać z facetem”. Byłem nieco wystraszony i przejęty wyznaniami autorki o jej krytycznym stosunku do płci brzydkiej, gdyż należałem do grona kilku zaledwie mężczyzn na Sali. I dobrze się może stało, że było nas tylko kilku, gdyż wypowiedzi autorki mimo tego że iskrzyły dowcipem, były wielce cyniczne i złośliwe. Ja jako „samiec” mógłbym się obrazić, ale szybko zorientowałem się, że ów sarkazm jest wynikiem tego, że jej serce wielokrotnie było „rozrywane na strzępy” przez mężczyzn i to, co napisała, jest jakby wypadkową jej rozgoryczenia po wielokrotnych zawodach miłosnych. Autorka napisała mi dedykację: „Samcowi Alfa, najlepszemu Jankowi”. Teraz książkę H. Bakuły noszę przy sobie i gdy spotykam kumpli – samców pokazuję im z dumą dedykację autorki. Za każdym razem ich reakcja jest podobna. Nabierają powietrza w swoje duże płuca, bicepsy im sztywnieją i z zazdrości z lekka zalewa ich żółć, bo przecież to ja jestem niby najlepszy (?) i to w ocenie kobiety, która chyba najlepiej poznała samców. Dodać tylko można, iż dobrze się stało, że ktoś chłopom od czasu do czasu zdrowo i barwnie „dowali” i to poniżej brzucha. W tym Hanna Bakuła jest mistrzynią. Dziękuję jej za to. Nie jest tu miejsce na szczegółowe opisywanie ciekawszych „momentów” z tej książki, ale warto zasygnalizować, że można w niej znaleźć coś o facetach ładnie zbudowanych i o mięśniakach na sterydach i o macho ze złotymi łańcuchami wokół szyi. Polecam tę książkę wszystkim chłopom, a szczególnie uprawiającym kulturystykę, zadufanym w sobie i uwielbiającym swoje mięśnie. A o tym, że uzdrowisko Busko-Zdrój trzeba regularnie odwiedzać, nie trzeba nikogo przekonywać…

Drogi Czytelniku! Jak już wiesz, gdy tylko gdzieś wyjadę, to czytam tam ogólnopolską prasę. Zaczęła się kampania wyborcza, więc w gazetach przeważa tematyka polityczna – różne poglądy naszego rządu oraz komentarze ugrupowań politycznych od lewicy do prawicy. Rozczarowany i zniechęcony obietnicami Platformy Obywatelskiej na pewno zagłosuję na partię mającą rzetelny program wyborczy, przygotowany przez fachowców, a uwzględniający perspektywy rozwoju młodych ludzi oraz godziwe życie seniorów – emerytów, którzy obecnie żyją w biedzie.

Nie można chyba nie wspomnieć chociaż na końcu, iż okazuje się, że także w polityce zaistniały ostatnio „samce alfa”. Otóż Paweł Wroński w artykule pt. „Tusk – Kaczyński”. Wojna na miny” („Gazeta Wyborcza” 20-21.08., s. 3) uznał, że to były premier Jarosław Kaczyński jest odważnym „samcem alfa”, a nie obecny premier, „którego jeszcze w 2005 r. nazywał politykiem w krótkich spodenkach nawiązując do piłkarskich pasji premiera”. W końcu nie wiem, kto jest tym „samcem alfa”, może Hanna Bakuła pomoże tę zagadkę rozwiązać?
Autor: Jan Włodarek, sierpień 2011
Rej.400/JW – 38/2011.08.23/JWIP.PL
Aktualizacja: 2011.09.16. Godz.17:08

Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
Ostatnie Artykuły
Skutki koronawiru...
Święta Wielkiej ...
Zmarł nasz Przyja...
Wspomnienie... Pa...
Rak jądra choroba...
Flesz
Ostrawa, 2004 r.
Ostrawa, 2004 r.
JEWGIENIJ KOŁTUN, ROSJA
Na forum
Tylko aktywnych zapraszamy na forum
oraz
do Pionierów



















































Jeżeli na tej stronie widzisz błąd, napisz do nas.

Jan Włodarek | Historia | Sylwetki | Wywiady | Porady | Trening | Dietetyka | Medycyna | Wspomaganie | Sterydy | Ośrodki | RÓŻNE