Strona Główna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjęć

PIONIERZY

Kontakt
Artykuły:
Jan Włodarek
Historia
Sylwetki
Wywiady
Porady
Trening
Dietetyka
Medycyna
Wspomaganie
Sterydy
Ośrodki
RÓŻNE
Statystyka
Odwiedziło nas:
10046548
osób.
Oni są z nami:
Przestępstwo na życzenie … pokrzywdzonego .(cz. 2)

Niewspółmierna reakcja
Policjant W.G., który przybył na miejsce zdarzenia, był zaskoczony podstawą K.G.
- Odniosłem wrażenie, że zachowywał on się ospale, jakby nic do niego nie docierało. Prokurator M.D. z Prokuratury Rejonowej Praga – Południe tak ocenia fakty.
- Niewspółmierna reakcja na zdarzenie. Przecież nie był to bezpośredni atak na niego. Ja rozumiem jego zachowanie, ale przecież mógł zawiadomić policję. No cóż? Jemu groziło zwolnienie z pracy, bo tamci ciągle robili mu bałagan, ale mimo wszystko nie była to reakcja naturalna.


K.G. kręci z powątpiewaniem głową. Przecież by mnie wyśmiali! Uważam, że żaden pojedynczy instruktor nie byłby w stanie poradzić sobie z tak agresywnymi osobami. A prezes powiedział, że jeżeli nadal będą powtarzały się akty wandalizmu, zostanę zwolniony. Dlaczego akurat ja, a nie inni? Tego do dziś nie rozumiem. Więc, gdy P.G. wywrócił lodówkę, napięcie u mnie było tak silne, że nie wytrzymałem. Zawsze bałem się przeciwstawić mu, bo to człowiek zamożny, lekceważący innych, demonstrujący swoją siłę, agresywny z poczuciem bezkarności, brał anaboliki. Dzisiaj, kiedy patrzę na całą sprawę z dystansu, dochodzę do wniosku, że chyba powinienem przynajmniej spróbować zadzwonić na policje. Na pewno przekroczyłem granicę obrony koniecznej.

Badania wykonane i nie wykonane
W tym miejscu warto odnotować fakt, że P.G. nie zrobiono badań na poziom testosteronu, co robi się na zawodach sportowych, gdy zachodzi podejrzenie o zażywanie dopingu. Prokuratura nie wydała takich dyspozycji na początku śledztwa, gdy P.G. przebywał w szpitalu, potem było już za późno. A szkoda, bo każdy incydent agresji w „warunkach sportowych” z tragicznymi następstwami powinien być tak właśnie weryfikowany. Wyniki badań poziomu testosteronu (podniesionego anabolikami) byłby dowodem na istniejący równolegle poziom agresji, co z kolei zwiększa poczucie zagrożenia u strony przeciwnej.

U aresztowanego K.G. dokonano badań: psychologicznego i psychiatrycznego. Wyniki są na tyle ciekawe, że warto opublikować najbardziej istotne elementy. Oto wnioski z badania psychologicznego”.

„K.G. bardzo cenił sobie pracę instruktora i zależało mu na tym, aby się w niej utrzymać. Stresowały go zarzuty ze strony prezesa, że go zwolni. Czuł się bezsilny wobec agresorów. P.G. wzbudzał w nim uczucie gniewu i złości, gdyż przeszkadzał w prawidłowym funkcjonowaniu siłowni, a także przyczyniał się do tego, że badany był krytycznie oceniany jako pracownik i groziło mu zwolnienie. K.G. nie zdradza tendencji asocjalnych, niezrównoważenia emocjonalnego. Potrafi kontrolować własne emocje i zachowywać się w sytuacjach trudnych stresowych. Wydarzenie miało charakter gwałtownego rozładowania negatywnych emocji, wywołanych agresywnym i niszczącym zachowaniem poszkodowanego, co wywołało poczucie długotrwałego zagrożenia”.

Wnioski z badania psychiatrycznego:
W okresie objętym zarzutami K.G. znajdował się w stanie silnego napięcia emocjonalnego, które rozładował w akcie agresji o typie dysforii, skierowanym przeciwko pokrzywdzonemu. Stan taki w odniesieniu do zarzucanego mu czynu w znacznym stopniu ograniczał jego zdolność rozpoznania znaczenia czynu i zdolności pokierowania swoim postępowaniem ( w rozumieniu art. 25 paragraf w k.k.)”.

Czekając na wyrok-
W zasadzie winę pośrednią za sytuację, jaka trafiła się K.G., ponosi zarząd klubu –m zdecydowanie twierdzi wieloletni uczestnik ćwiczeń M.N. – Sprawców chuligańskich ekscesów należało jak najszybciej wypisać. Nikt by sobie z tego powodu nie wyrywał włosów z głowy. Rozumiem jednak wstrzemięźliwość tych, którzy mogli o powinni taką decyzje podjąć. Wizja pobitego nie tak dawno na śmierć byłego prezesa klubu hamowała wszystką aktywność w tej mierze. A nuź historia się powtórzy? Odpowiedzialnością za jakieś tam prowizoryczne ( no bo jakie?) rozwiązanie bez końca trudnej sytuacji obarczono więc instruktora.

25 marca 1997 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Praga uchylił tymczasowe aresztowanie K.G. W uzasadnieniu czytamy: „Jak wynika z opinii biegłych, opisane tu zdarzenie nie jest zachowaniem typowym i charakterystycznym dla oskarżonego…” Sprawa oczekuje na rozpatrzenie w sądzie praskim.

Na razie pozostaje tylko wysoko ocenić mądrość decyzji sądu o zwolnieniu z aresztu, za którą dostrzega się obraz dwóch ludzi: poszkodowanego, który doznał wprawdzie uszczerbku na zdrowiu, ale niejako na własne życzenie oraz – sprawcę, który raz w życiu „nie wytrzymał nerwowo” i impulsywnie ‘ukarał” inicjatora wszystkich konfliktów, jakie zaszły w klubie. W podanych wyżej okolicznościach K.G musiał wybuchnąć, choć może inaczej zareagować. Wcześniej, czy później, ale musiał mimo, że jak mówią koledzy P.G. – „być bardzo opanowany”.

Może dlatego właśnie, że był opanowany i dośc długo trzymał nerwy na wodzie. Sąd oceni te sprawę w świetle przepisów prawa i – należy mieć nadzieję – w całej złożoności powstałych uwarunkowań.
Autor: Mirosław Prandorta

JWIP.PL. Ciąg dalszy: Sąd potwierdził niewspółmierną reakcje instruktora i niestety dotknęła go kara. Dwa lata później wrócił niespodziewanie do mało płatnego zawodu instruktora. Pracował w wielu siłowniach, a ostatnio od ponad pięciu lat jest związany z jedną z najstarszych siłowni w kraju. Uraz psychiczny pozostał. Na sali ćwiczeń jest nadmiernie delikatny i liberalny w egzekwowaniu przestrzegania regulaminu siłowni, a gdy czasami robi się zamieszanie i rozróba zaszywa się w swojej pakamerze, pozostawiając najchętniej los ćwiczących w ich rękach. Podobnie postępuje drugi instruktor tej siłowni. Marzec 2013 .r.
Rej.706/Ośrodki - 29 / 2013.03.29/JWIP.PL



Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
Ostatnie Artykuły
Skutki koronawiru...
Święta Wielkiej ...
Zmarł nasz Przyja...
Wspomnienie... Pa...
Rak jądra choroba...
Flesz
Sopot, 1970 r.
Sopot, 1970 r.
STANISŁAW PTASZYŃSKI (1942 - 2019)
Na forum
Tylko aktywnych zapraszamy na forum
oraz
do Pionierów



















































Jeżeli na tej stronie widzisz błąd, napisz do nas.

Jan Włodarek | Historia | Sylwetki | Wywiady | Porady | Trening | Dietetyka | Medycyna | Wspomaganie | Sterydy | Ośrodki | RÓŻNE