Z okazji ŚWIĘTA KOBIET przypominamy felieton, który ukazał się w marcu 1959 roku w miesięczniku „Sport dla Wszystkich”.

Koleżanki i koledzy! Wielcy dyrektorzy i drobni rzemieślnicy! Kobiety tęgie, szczupłe, przed dietą, po diecie i w czasie! Rozpoczynamy popularny wykład o gimnastyce. Uwaga! Głęboki wydech!

Gimnastyka jest to gałąź… Nie. Źle. Gimnastyka tonie jest gałąź. Najlepiej swoją myśl wyjaśnię na przykładzie. Wyobraźmy sobie najprostszą sytuacje, której najmądrzejszy człowiek nie jest w stanie uniknąć – otóż przychodzą nieoczekiwani goście. Mówimy wtedy ze słodyczą w głosie: „Ach jak się cieszymy”. Ale czy ktoś nam wierzy? Nikt Jednakże w tym samym momencie wyrzucimy ręce do przodu otrzymamy efekt niezwykły – goście zostaną do północy i nazajutrz znów przyjdą. A więc ćwiczymy: raz , dwa i wyrzut rąk. Bardzo dobrze!
Ćwiczenie następne przydaje się w wielu sytuacjach. Ktoś zwraca się do ciebie „pożycz ni 200 zł”. Ty wyrzucasz ręce w bok i powiadasz „oszalałeś, 10 dni po pierwszym?” Ten sam ruch możesz zastosować wówczas, gdy jesteś komuś winna 200 złotych. W takich wypadkach, głęboki oddech, wyrzut rąk i powiadasz” żałuję, ale Kowalska też mi obiecała, a nie oddała!” Doskonale. Naprawdę wygląda na to, żeście jak kiedyś to ćwiczenie wykonywali.
Ćwiczenie trzecie stosujemy najczęściej wówczas, gdy dłużnik mimo wyjaśnień jest natarczywy i przypomina, że przecież obiecałaś… Następuje wtedy wyrzut ramion w górę wraz z okrzykiem: „o Boże, czego, ten człowiek chce ode mnie”.
Ćwiczenie czwarte proponujemy w czasie przemówień. Zamiast powiedzieć coś jasno i krótko, sięga prawą ręką do lewego ucha, po czym od razu mówimy długi i zawile. Po delikatnym wyćwiczeniu tego gestu będą cię uważali za człowieka wybitnego i możesz w naszym kraju zrobić zawrotną karierę. Do czwartego ćwiczenia potrzebna jest umiejętność przeginania się do przodu… oczywiście przed zwierzchnikiem. Czym niżej będziesz się kłaniał, tym większe szanse na awans.
Ćwiczenie piąte. Najlepsze przy sprzeczkach małżeńskich. Żona po raz 7-my w tym tygodniu powiada , że musi mieć suknię karnawałową. Mąż, zamiast używać staroświeckiego zwrotu „po moim trupie”, odrzuca lekko tułów w tył i wznosi okrzyk: „po moim moście”. W pierwszej chwili żona przerażona tą propozycją niezawodnie rezygnuje. Po czym mąż „długo robi bokami” (ćwiczenie dodatkowe) i suknia karnawałowa oczywiście zostaje kupiona.
Ćwiczenie szóste to skręty głowy. Niesłychanie ważne w czasie większych spotkań towarzyskich, można bowiem błyskawicznie zorientować się, jaka Dżiunia Kowalska ma fryzurę, z kim tańczy Fredzio i komu ściska rękę dyrektor Brzęczykowski. Bez gimnastyki głowy masz sztywny kark i nie wiesz, co się dzieje w eleganckim świecie.
Ćwiczenie siódme polecam przed wszystkim pracownikom handlu. Są to to bowiem przysiady, ważne dla tych, którym prędzej wypadnie przysiąść. Lepiej taka rzecz mieć wyćwiczoną.
Jak wynika z przykładów, gimnastyka jest rzeczą ogromnie ważną i nie obcą naszemu narodowi. Pomyślcie tylko, z jakim podziwem mówią na przykład o człowieku posiadającym czworo dzieci, trzy pokoje, dwie żony i jedną … pensję „ten się dopiero gimnastykuje”.
A więc gimnastykujmy się! Głęboki oddech, wyciągamy powietrze, opuszczamy ręce! Dziękuję!
Aut. Krystyna Żywulska

JWIP.PL. 8 marca i obecnie to wzniosły dzień. Kwiaty, uśmiechy i życzenia dla Kobiet. Naszym zapracowanym Paniom życzymy chociaż odrobinę czasu wolnego od obowiązków, potrzebnego każdej kobiecie na ćwiczenia, które utrwalają ich piękne sylwetki, harmonię ruchów i wdzięk.

Autorka znana była m.in. z tygodnika „Szpilki”, świetnych skeczów i monologów w programie Teatru „Buffo”.
825./RÓŻNE -120/2015.03.08/ JWIP.PL