Stanisław Staszic 1755 – 1826. Najgorętszy orędownik wychowania fizycznego. Fizjokrata. W słynnym swym dziele „Uwagi nad życiem Jana Zamojskiego (1783) pisze:
W edukacjach publicznych, z jakim porządkiem i z jaka pracą uczone bywają różne umiejętności, z takim porządkiem i z taką pilnością być wyznaczone powinny codziennie godziny, miejsce i nauczyciel do ciał ćwiczenia. Owszem, ważność lekcji ćwiczenia ciała sądzę być ważniejszą od każdej innej umiejętności. Sama tylko nauka moralna od niej jest potrzebna.
Wybrałem powyższy fragmencik i dodaje: Obecnie nie mamy się, z czego cieszyć, staramy się tylko pocieszać, że w szkołach dzieci mają wf dwie godziny tygodniowo, a uprawianie sportu jest dla wybrańców, a za ćwiczenie kulturystyki trzeba płacić przeważnie powyżej 100 zł miesięcznie. Prasa kulturystyczna owszem pisze jak ćwiczyć i co kupować do łykania, aby rosły mięśnie, niektóre tytuły podają instruktarz stosowania anabolików i innych środków szkodliwych dla zdrowia i zakazanych w sporcie. Czy to początek paranoi?
(Było tu zdjęcie patologii w kulturystyce z właśnie z takiego wydawnictwa, ale staszyło entuzjastów czystej kulturystyki, więc jest na Forum ).
W tym miejscu należy przypomnieć fragment „Ustawy Komisji Edukacji Narodowej z 1783 r.”: „ … zatem ich pokarm (młodzieży – przyp. J.W.), powietrze, na którym żyją, powinny być uważne, aby wszystko pomagało do uformowania ludzi zdrowych, silnych i mężnych”.
Rej.739./J.W.J.W. -71/2013.08.17/JWIP.PL
Aktualizacja: 2013.08.17, godz. 15:27
|