|
Odwiedziło nas: 10346399 osób. |
|
|
Mit, a nie fakt |
Istotą obecnej kulturystyki stał się pieniądz, zarabiany przez „przemysł rożnych chemicznych i pochodnych wspomagaczy rozwoju mięśni”, za którym drepczą właściciele kulturystycznych czasopism żyjących z reklam tych produktów. Od kilkunastu lat to właśnie ci dżentelmeni od wspomagaczy decydują o modelu i kierunku rozwoju kulturystyki.
A model podawany w sloganie jest jeden: - „bez wspomagaczy nie będziesz wielki i nie odniesiesz sukcesu”. Proszki, pigułki itp., łatwo produkować i sprzedawać, bowiem od lat nachalna reklama zrobiła swoje, a z tym w parze są kryteria oceny zawodników startujących w kulturystycznych zawodach, które sprowadzają się tylko do wielkości i wyglądu masy. To droga do zagłady wyczynowej kulturystyki. Już widać, patologia w kulturystyce zaczyna zjadać swój ogon, bo jak tłumaczyć, to że na w ostatnich MP w kulturystyce w większości kategorii startowało tylko po 3 - 4 osoby. I na nic się zda powtarzanie, że sylwetki współczesnych wyczynowych kulturystów wywodzą się ze starożytności. To bzdura powtarzana przez animatorów kulturystyki, a ostatnio coraz częściej wyśmiewana przez ćwiczących siłowo.
Rafał Wolski, student z Łodzi jest jednym z tych, którzy dowodzą, że to mit stworzony na użytek zarabiania pieniędzy. On wydaje się bajką, teraz zaś wygląda na kiepski żart z historii, że strony panów Weiderow.
Tą kwestie szeroko rozwija Rafał Wolski w artykule pt. „Czy kulturystyka wywodzi się ze starożytności? Wywody autora są bardzo ciekawe, z naukowym podejściem do tematu. I dlatego uważam, że każdy interesujący się kulturystyką powinien zapoznać się z wynikiem analitycznych przemyśleń autora nad mitem – złudzeniem nadwyrężającym historię kulturystyki.
Teraz przytaczam fragment opracowania Rafała Wolskiego, zaś we wrześniu b.r. ukarze się jego całość.
„…współczesną wyczynową kulturystykę nie można utożsamiać ze starożytnymi ideałami sportowca, ani też klasycznym kanonem piękna. Jest jaskrawo widoczne, że wraz z momentem pojawienia się pieniądza w sporcie następuje jego powolna degradacja moralna.
O sukcesie w coraz większym stopniu decyduje nie talent i ciężka praca, ale dostęp do najnowszych technologii z nowych środków farmakologicznych. Współczesna kulturystyka w weiderowskiej formie to niemal szczyt „sportowego" absurdu. Z jednej strony to rodzaj sportu, który może doprowadzić do utraty zdrowia. W żadnym innym sporcie sukces nie jest aż tak bardzo uzależniony od „chemicznej” diety; jak w kulturystyce. Joe Weider, powiedział, że w kulturystyce najważniejsza jest, „jakość, a nie ilość", tymczasem pogoń za "masą" wydaje się nie mieć końca.”
20 lipca 2008 r.
|
|
Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie. |
|
Tylko aktywnych zapraszamy na forum oraz do Pionierów |
|
|