Strona Główna

Nasz program

O nas

Forum

Galeria zdjęć

PIONIERZY

Kontakt
Artykuły:
Jan Włodarek
Historia
Sylwetki
Wywiady
Porady
Trening
Dietetyka
Medycyna
Wspomaganie
Sterydy
Ośrodki
RÓŻNE
Statystyka
Odwiedziło nas:
10489546
osób.
Oni są z nami:
Marian Rossa - talent niewykorzystany. Autor:Henryk Jasiak

Fot. Jan Rozmarynowski

Nie odpowiadały mu nigdy utarte ścieżki sportowej edukacji ani mniej lub więcej tradycyjne metody doświadczonych trenerów. Olbrzymia ambicja, fanatyczne zamiłowanie do sportu i chęć osiągnięcia najwyższych wyników – nie dawały mu spokoju. Trenował też więcej i inaczej niż wszyscy. W poszczególnych ćwiczeniach osiągał nieraz rewelacyjne wyniki. Nigdy jednak nie został rekordzistą. Dlaczego?

W 1951 roku Marian Rossa był mikrusem w swojej klasie. Ważył 52 kg przy wzroście 159 cm. W szkole „zaraził” się bakcylem sportu. Lekka atletyka interesowała go najbardziej. Uczył się jej z książek, sam dobierał sobie ćwiczenia i trening.
Mimo niskiego wzrostu wyróżniał się nieprzeciętną szybkością i skocznością. Biegał też początkowo 60 m (7,8 sek.), skakał w dal i wzwyż, próbował rzucać oszczepem. W swoim klubie (Sparta Warszawa) uchodził za sprintera. Już w 1955 biegał 100 m w 11,0 sek. Wynik jak na 18-latka bardzo dobry.

Marian to jednak niespokojna dusza. Szuka nowych konkurencji, nowych metod treningu. Najniespodziewaniej w świecie zainteresował się dyskiem – konkurencją uprawianą zazwyczaj przez zawodników wysokich i silnych. Od pierwszych prób w granicach 20 m do osiągnięcia prawie 50 m potrzeba mu było zaledwie 1,5 roku! Ten olbrzymi postęp spowodowały przede wszystkim ćwiczenia siłowe. Nie były one wówczas tak popularne jak teraz, niektórzy trenerzy wręcz zabraniali swoim zawodnikom ćwiczeń ze sztangą. W ćwiczeniach siłowych dostrzegał szansę zrekompensowania swoich słabych, jak na miotacza, warunków fizycznych. Codziennie spędzał na sali ciężarowej 2 – 3 godziny, nie bał się wyciskania i przysiadów z maksymalnym obciążeniem.

Trenował z niezwykłym uporem i robił błyskawiczne postępy. W ciągu kilku miesięcy poprawił się np. w przysiadach ze sztangą o 60 kg! (ze 140 kg na 200 kg). Latem 1956 Rossa jest już czołowym juniorem w kraju. Dyskiem rzuca w granicach 50 m, kulę pcha ok. „15-tki”. Ważył wtedy zaledwie 75 kg przy wzroście 171 cm.
Imponował nie tylko siłą, ale i niezwykła dynamiką, szybkością i techniką. W czasie meczu Polska – Czechosłowacja juniorów startował nie tylko w dysku i kuli, ale również w... sztafecie 4 x 100 m. Te sukcesy dopingują go do jeszcze większego wysiłku. Marzy o wynikach na światowym poziomie. Stosuje w treningu siłowym ćwiczenia, których do tej pory lekkoatleci unikali (uginanie ramion ze sztangą, klasyczne wyciskanie, wymachy sztangielkami, itp. ). Miarą jego postępu mogą być wyniki, jakie osiągnął w rok później – wycisnął 130 kg, wyrwał 115 kg, podrzucił 140 kg (na proste nogi !). Ważył już blisko 90 kg, ze szczupłego sprintera stał się potężnie umięśnionym atletą, jednym z najsilniejszych ludzi w Polsce.

Zaczął ćwiczyć jeszcze intensywniej. Chciał zdobyć zbyt wiele – zostać czołowym dyskobolem i ciężarowcem. To niewątpliwie odbiło się ujemnie na jego dalszej karierze sportowej, tym bardziej, że ćwiczył bez trenera. Był i został indywidualistą. W roku 1959 Rossa był we wspaniałej formie. Ważył 90 kg, obwód bicepsu - 47,5 cm; klatka - 126 cm; udo – 64 cm. W czasie oficjalnych zawodów osiągnął w dysku 51,82 m; ale niebawem drobne niepowodzenia załamały go i na jakiś czas przerwał trening i starty.
Dzisiaj trenuje już tylko dla przyjemności, ale po kilku miesiącach ćwiczeń kulturystycznych osiągnął piękną sylwetkę i nietrudno mu będzie chyba sięgnąć po sukcesy na zawodach w wieloboju kulturystycznym. Rossa waży obecnie tylko 75 kg.

W ciągu swej kariery sportowej Marian Rossa był dwukrotnym mistrzem Polski juniorów w dysku, mistrzem Warszawy w podnoszeniu ciężarów i pięcioboju, dwukrotnym reprezentantem w lekkiej atletyce Polski „B”. A oto jego najlepsze wyniki:

Wyciskanie klasyczne – 135 kg
Rwanie - 115 kg
Przysiad ze sztangą – 222,5 kg
Wyciskanie w leżeniu – 165 kg
100 m – 10,8 sek.
Skok wzwyż – 181 cm
Skok w dal – 686 cm
Pchnięcie kulą – 15,24 m
Skok w dal z miejsca – 331 cm
Trójskok z miejsca – 10,02 m
Autor: Henryk Jasiak ( „Sport dla Wszystkich” nr 21 z 1963 ).
Przygotował: Marcin Matczak, 3 listopada 2008 r.


Nie należy rozpoczynać treningu siłowego pod wpływem środków dopingujących i odurzających. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i ćwiczeń należy się skonsultować z lekarzem. Autorzy i właściciel strony JWIP.PL nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności za skutki działań wynikających bezpośrednio lub pośrednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie.
Ostatnie Artykuły
Skutki koronawiru...
Święta Wielkiej ...
Zmarł nasz Przyja...
Wspomnienie... Pa...
Rak jądra choroba...
Flesz
Kierunek na..., 1998 r.
Kierunek na..., 1998 r.
JEWGIENIJ KOŁTUN, ROSJA
Na forum
Tylko aktywnych zapraszamy na forum
oraz
do Pionierów



















































Jeżeli na tej stronie widzisz błąd, napisz do nas.

Jan Włodarek | Historia | Sylwetki | Wywiady | Porady | Trening | Dietetyka | Medycyna | Wspomaganie | Sterydy | Ośrodki | RÓŻNE