|
Odwiedzi³o nas: 9292355 osób. |
|
|
Twardziele ze skórk±, jak ³uska cebuli. Autorka:Ma³gorzata Czartoszewska |
Gdy patrzysz na salê æwiczeñ ten ¶wiat wydaje siê zaludniony karykaturami
Kultury¶ci nie ukrywaj± swoich olimpijskich aspiracji. W³±czenia kulturystyki do programu igrzysk nie wyklucza tak¿e Miêdzynarodowy Komitet Olimpijski. Tymczasem jest to sport, nad którym od lat zbieraj± siê dopingowe chmury. Wiêcej, pod wieloma wzglêdami byli i s± dopingowymi pionierami. Jest na to coraz wiêcej dowodów.
Kultury¶ci to ludzie napchani po czubek nosa sterydami anabolicznymi, hormonem wzrostu, ¶rodkami odwadniaj±cymi, amfetamin± – czempioni staj± siê rozdra¿nionymi zwierzêtami. Niektórzy z mocarzy sami mówi± tak o sobie. Dochodzi do cichych dramatów rodzinnych lub g³o¶nych tragedii, gdy usuwaj± z drogi tego, kto znalaz³ siê na niej przypadkiem. Piê¶ci±, no¿em, sznurem, tym, co akurat jest pod rêk±. Na ataki kulturystów nara¿one s± najczê¶ciej bliskie im osoby – ¿ony, kochanki, przyjaciele.
P³achta na byka
Wielu kulturystów bierze do 3000 mg (b³±d drukarski, raczej ponad 1200 mg- przyp. red.) ¶rodków anabolizuj±cych tygodniowo – stwierdza w swym raporcie specjalnym amerykañska gazeta „Sports Illustrated”. Oznacza to, i¿ bior± ile¶ razy ( poprawiono b³±d- przyp.red.) wiêcej, ni¿ produkuje ich mêski metabolizm. W przyrodzie nie ma takich przyk³adów, nawet w¶ród zwierz±t.
Badania toksykologiczne przeprowadzone na ofiarach – zawodowym kultury¶cie i jego ¿onie zabójczyni – wykaza³y, ¿e organizm mê¿czyzny wch³on±³ piêæ rodzajów sterydów anabolicznych, as kobiety jeden. Inny zawodnik w Atlancie, w chwili pakowania serii kul w plecy w³a¶cicielki nocnego klubu, bra³ 3200 mg sterydów ( miesiêcznie- przyp.- red.). Jeden z dawnych mistrzów, który wycofa³ siê w porê z tej dyscypliny i zosta³ dziennikarzem, opowiada, ¿e 1000 mg tygodniowo, czyni³o z niego, spokojnego faceta, kogo¶ niepoczytalnego. Potrafi³ wyci±gn±æ z samochodu cz³owieka, który wymin±³ go na szosie, i pobiæ go dotkliwie, bo czu³ siê tym manewrem upokorzony. Niektórych olbrzymów potrafi zdenerwowaæ czerwony kolor ubrania (p³achta na byka?) albo flegmatyczny spokój przechodnia, nie¶mia³y protest ¿ony przeciw tyranii domowej. Dla kulturysty niedobre jest wszystko, co zak³óca jego obraz samego siebie, wypracowany z du¿ym wysi³kiem.
U 80 proc. kulturystów przyjmuj±cych anaboliki – informuje Harrison Pope, psychiatra z Akademii Medycznej w Harvardzie – wytwarza siê syndrom psychopatii. Zawodnicy ¿yj± w stanie euforii, zarzucaj± s³uchacza salwami s³ów, tworz± mity, maj± k³opoty ze snem. S± wiecznie poirytowani i nadaktywni, nie mog± uporz±dkowaæ my¶li, narasta w nich agresja.
Procesy psychiczne wyostrzaj± siê wtedy jak brzytwa i w sytuacjach, w których krewki cz³owiek jednak siê zastanowi, czy warto kogo¶ zmasakrowaæ za drobiazg, refleksji takiej nie ma. Idzie siê za impulsem i uderzeniem krwi do g³owy. ¦rodki i sposoby podnosz±ce wytrzyma³o¶æ na stres, u³atwiaj±ce modelowanie najmniejszych miê¶ni, redukuj±ce t³uszcz zawodnika do minimum, pobudzaj±ce jego w±trobê do przerobienia na energiê ostatnich rezerw glukozy, niszcz± w koñcu supermana. W 1997 r. francuski kulturysta, Mohammed Benaziza, zmar³ z powodu nie wydolno¶ci nerek, spowodowanej odwodnieniem organizmu. Sta³o siê to zaraz po wrêczeniu mu Grand Prix Holandii. Czasem zawodnicy eliminuj± z organizmu ca³± wodê. Nakrêca siê b³êdne ko³o procesu wiotczenia miê¶ni, spadku si³ i woli walki, z którego mo¿na siê uwolniæ jedynie za pomoc± innych medykamentów. Bior± wiêc stymulatory, m.in. adrenalinê, narkotyki, ¶rodki antydepresyjne. Wszystko to ma zelektryzowaæ atletê, aby przeszed³ kolejn± próbê zaciskania zêbów i dosta³ siê wreszcie do kulturystycznej elity. Dla twardzieli ze skór± jak ³uska cebuli, opiêt± ciasno na miê¶niach, koñczy siê to czasem ¶mierci±.
Samotni ludzie
Czo³owi kultury¶ci to ludzie czêsto samotni, obsesyjnie poszukuj±cy idea³u. Ich cel to byæ wreszcie doskona³ym, sprawiæ, by widownia przeciera³a ze zdumienia oczy. – To zamkniêta podkultura – mówi Alan Klein, profesor socjologii i autor ksi±¿ki „Little Big Man” (Ma³y Wielki Cz³owiek), który obserwowa³ kulturystów przez osiem lat. – Oni nie znaj± ¿ycia poza tym sanktuarium, nie walcz± ze zwyk³ymi ¿yciowymi problemami. S± naiwni i mo¿na nimi manipulowaæ. Przyjaciel kulturysty Bertila Foxa, odsiaduj±cego wyrok za zabójstwo w wiêzieniu na Karaibach, mówi, ¿e nawet w okresie najwiêkszych sukcesów Fox by³ dziki, samotny i bezlitosny dla siebie. Bardzo ba³ siê werdyktów jury w czasie konkursów. Mia³ mentalno¶æ ch³opca w okresie dojrzewania. – Gdy patrzysz na salê æwiczeñ, ten ¶wiat wydaje siê zaludniony karykaturami – zauwa¿a prof. Klein. To s± postacie z filmów animowanych, zapatrzonych w swoje odbicie. To ¶rodowisko jest g³êboko narcystyczne. Mistrzowie pracuj± w skupieniu, jak rze¼biarze nad bry³± materii. Opalaj± siê, namaszczaj± swe cia³a, obracaj± siê dooko³a przed lustrem i robi± ró¿ne grymasy. Z przejêciem opowiadaj± o swych drastycznych regulaminach i dietach, gdzie gram t³uszczu jest niewybaczalnym grzechem, a na ¶niadanie, obiad i kolacjê, dostaje siê ampu³ki i zastrzyki. Maj± te¿ trochê przyziemnych k³opotów - jak zdobyæ np. dodatkowe pieni±dze na drogie zabiegi (¶rednio – 2 tys. dolarów miesiêcznie).
Ciê¿ka zbroja kryje smutek
Kultury¶ci, tak rozwiniêci fizycznie – wyja¶nia prof. Klein. – Postrzegaj± siebie jako osobników cherlawych. Maj± bardzo ³amliw± i nieodporna na niepowodzenia psychikê. Wiêkszo¶æ z nich wybra³a ten sport, by zlikwidowaæ uczucie s³abo¶ci i niedopasowania do oczekiwañ ¶rodowiska, zakorzenione jeszcze w dzieciñstwie. Przyczyny mog³y byæ ró¿ne – jaka¶ drobna wada wymowy, dysleksja, zbyt rozleg³y tr±dzik m³odzieñczy, chudo¶æ, czy niski wzrost. Na poczucie niepe³nej warto¶ci m³odzieñców mog³y wp³yn±æ losy rodziny – emigracja rzucaj±ca ich brutalnie w obc± grupê, problemy rasowe, jakie¶ b³êdy wychowawcze ich opiekunów. – Tacy ch³opcy bywaj± czêsto koz³ami ofiarnymi grupy – dodaje badacz – Maj± ogromne k³opoty w ¿yciu, w nawi±zywaniu trwa³ych przyja¼ni. Kultury¶ci zakopuj± swoje uczucia pod górami miê¶ni, choæ pierwotne przyczyny ich niepewno¶ci ju¿ dawno nie istniej±. Gdy wpadn± w tê koleinê, musz± ni± i¶æ, bo to jest ich jedyny mechanizm obronny. Zaczyna siê wiêc walka o utrzymanie wizerunku mocarza. Gdy nie osi±gaj± kolejnego postêpu, nie uda³o siê np. zwiêkszyæ obwodu ramienia z 50 do 52 cm (- przyp. red.) albo partner zdoby³ tytu³ mistrza - z lustra wyziera znowu dawny ch³opczyk. To odczucie trzeba natychmiast zniszczyæ, bo ono oznacza smutek i upokorzenie. Przychodzi moment, ¿e pomaga ju¿ tylko walizka ze ¶rodkami chemicznymi. Niezdolno¶æ do zaakceptowania pora¿ki pcha ich, w ostatecznym rozrachunku, do samozag³ady. Przekre¶la tak¿e ¶wiat innych wra¿eñ, smaków, barw i zapachów. Skromnego kulturystê mo¿na doprowadziæ do bia³ej w¶ciek³o¶ci nazywaj±c kurczakiem lub maluchem. Jaka wiêc burza rozpêtuje siê w duszy nafaszerowanego króla gigantów? Danny Flanagan prowokowa³ do reakcji agresywnych swego partnera od treningów, Warrena Fredericka, nazywaj±c go „brzydkim flakiem”. Zosta³ przez niego zabity.
Autorka: Ma³gorzata Czartoszewska, 9 stycznia 1999 r.
"Prochy" przyczn± zbrodni". Autor: Marcin Matczak
Ka¿dy chce dzi¶ osi±gn±æ muskulaturê budz±c± podziw otoczenia. Wszystko w porz±dku, je¶li znajdziemy umiar. Przesadny rozwój prowadzi do zwyrodnienia. Kalectwo dotyka nie tylko fizjologii, ale przede wszystkim sfery psychicznej. Dla ogó³u spo³eczeñstwa termin „kulturystyka” od kilkunastu lat, kojarzy siê z za¿ywaniem sterydów anabolicznych.
Jak¿e krzywdz±ce to pogl±dy dla tych, którzy wybrali drogê naturaln± – gdy¿ wrzuca siê ich do jednego „wora” razem ze „zwyrodnialcami”. Prasa, u¿ywaj±ca nazwy „kulturystyczna” raczej utwierdza ten pogl±d, bowiem wprowadza w b³±d m³odych czytelników propagowaniem „zdrowego stylu”. Przejawia siê to tym, ¿e wed³ug niej trzeba d±¿yæ przede wszystkim do wielkiej masy miê¶niowej, do osi±gniêcia sylwetki na miarê idoli amerykañskiej zawodowej kulturystyki, wa¿±cych ponad 140 kg, jak Ronnie, czy Cutler.
Nie bêdziemy jednak rozpisywaæ siê tym razem na temat fizjologicznych nastêpstw „³ykania”, które s± na ogó³ Czytelnikowi znane. Polecamy artyku³ pt. ”Twardziele ze skór±, jak ³uska cebuli” który mimo up³ywu 10 lat nie straci³ na aktualno¶ci, a wrêcz przeciwnie. Okazuje siê, bowiem, ¿e za¿ywanie specyfików na wzrost miê¶ni powoduje powa¿ne zmiany w psychice. Nadmierna ilo¶æ hormonów wzmaga agresywne zachowanie i brak krytycznej samooceny. "Koks" w powi±zaniu z narcyzmem staje siê zjawiskiem niebezpiecznym, bo prowadzi do patologii. Ma³gorzata Czartoszewska - autorka wspomnianego artyku³u przedstawia szokuj±ce przypadki ¶mierci z przedawkowania, jak i morderstwa dokonane po za¿yciu sterydów – i to nie tylko przez zabójcê, ale równie¿ i przez ofiarê.
Przeczytajmy ten artyku³ i zastanówmy siê, nad tak± kulturystyk±.
Autor: Marcin Matczak, 26 listopada 2008 r.
|
|
Nie nale¿y rozpoczynaæ treningu si³owego pod wp³ywem ¶rodków dopinguj±cych i odurzaj±cych. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i æwiczeñ nale¿y siê skonsultowaæ z lekarzem. Autorzy i w³a¶ciciel strony JWIP.PL nie ponosz± jakiejkolwiek odpowiedzialno¶ci za skutki dzia³añ wynikaj±cych bezpo¶rednio lub po¶rednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie. |
|
Tylko aktywnych zapraszamy na forum oraz do Pionierów |
|
|