|
Odwiedzi³o nas: 10361892 osób. |
|
|
Zdjêcie |
Na granicy Suaziland, oprócz urzêdników, oczekiwa³y nas spaceruj±ce swobodnie kury. Po op³aceniu niewysokiego podatku drogowego podstêplowano nam paszporty i szlaban podniós³ siê w górê. Naszym celem by³o Mlilwane Wildlife Sanctuary. Zanim osi±gnêli¶my stolicê Mbabane, sk±d ju¿ tylko krok do za³o¿onej w latach 50 ostoi, pozostaj±cej pod patronatem króla Mswati III, droga wiod³a zdawa³oby siê po dachu ¶wiata. Wzbudza ona jeszcze wiêcej namiêtno¶ci ni¿ podró¿ po Hwy. Top of The World, z Tok na Alasce do Dawson City w Yukon.
Ponoæ zawsze jest najtrudniejszy pierwszy krok. Dla nas okaza³ siê nim byæ ostatni, tego dnia. Pod w³a¶ciwy adres dojechali¶my tylko dziêki brakowi jakiegokolwiek oznakowania. Znamy tê ogóln± prawdê, ¿e brak problemów, dla niektórych mo¿e stanowiæ powa¿ny ¿yciowy problem. Ale okazuje siê równie¿, ¿e wystêpowanie tylko samych problemów, mo¿e w konsekwencji nie stanowiæ ¿adnego problemu. Pofa³dowan± drog± w pofa³dowanym terenie, trafili¶my do kilku pustych budynków krytych strzech±, stoj±cych w szczerym polu. W dali, na tle ogarnianego noc± nieba widnia³ zarys lasu. Zatrzymali¶my siê u bariery zastawiaj±cej drogê. Pojawi³ siê ubrany jak komandos stra¿nik. Przyjazne nastawienie do przybyszów jest chyba genetyczn± cech± rdzennych mieszkañców Afryki. Pomimo, ¿e jak zwykle nie mieli¶my rezerwacji, ju¿ po kilku chwilach jechali¶my dalej w poczuciu bezpieczeñstwa. Nadal jednak, bardziej czuj±c kierunek, ni¿ wiedz±c gdzie jedziemy. Poruszaj±c siê dalej wyboist± ¶cie¿k±, przez strumienie, niezbyt prowadzeni przez drogê bo ta jako¶ zniknê³a po podniesieniu szlabanu, zatoczyli¶my pó³kole i znale¼li¶my siê z drugiej strony lasu. A tam na polanie pokrywaj±cej wzgórze sta³ zwrócony do nas ty³em wielki dom z basenem, ton±cy w kwiatach. Czarne kobiety w schronisku powiadomione za pomoc± krótkofalówki ju¿ czeka³y. Znale¼li¶my siê w Sondzela House. 200 m dalej, na ¶rodku ³±ki przyj±³ nas na spoczynek nowo co postawiony z czerwonej gliny rondavel, z królewskim ³o¿em, pachn±c± po¶ciel± i ¶wie¿±, duszn± od woni s³omian± strzech±. Rozpocz±³ siê polny koncert. Zapad³a g³êboka, przyjemnie ciep³a noc w Mlilwane Wildlife Sanctuary.
Styczeñ 2005. Swaziland, Mlilwane Wildlife Sanctuary.
Fot. Dariusz Pacak, dodana 9 marca 2010 r.
Afryka – Swaziland<<
>>
Komentarzy: 0
Obejrzano: 3678
|
|
Nie nale¿y rozpoczynaæ treningu si³owego pod wp³ywem ¶rodków dopinguj±cych i odurzaj±cych. Przed wykonywaniem opisanych tutaj metod treningowych i æwiczeñ nale¿y siê skonsultowaæ z lekarzem. Autorzy i w³a¶ciciel strony JWIP.PL nie ponosz± jakiejkolwiek odpowiedzialno¶ci za skutki dzia³añ wynikaj±cych bezpo¶rednio lub po¶rednio z wykorzystania informacji zawartych na tej stronie. |
|
Tylko aktywnych zapraszamy na forum oraz do Pionierów |
|
|