W 1965 roku, przed zbliżającym się terminem ogólnopolskich zawodów organizowanych przez warszawski Herkules został powołany komitet organizacyjny, na czele, którego stał Andrzej Jasiński. On tez ustanowił regulamin rywalizacji w: pozowaniu, ocenie sylwetki, wyciskaniu leżąc i przysiadach.

Wymyślono ze puchar dla zwycięzcy powinna wręczać jakaś znana i ładna aktorka, oczywiście za stosownym honorarium. Uradzono, że najlepiej do tego pasuje bardzo popularna Ewa Krzyżewska. Jasiński zatwierdził i już był myślami na najwyższym podium, oczekując chwili, gdy Ewa wręczając mu ogromny puchar cmoknie w czółko. Aktorka chętnie przyjechała do Herkulesa, aby uzgodnić warunki swojego występu. Popatrzyła po ścianach, zlustrowała mistrza Jasińskiego i tak po prostu powiedziała: - nie mam czasu na imprezę z kulturystami.
Na zdjęciu zrobionym w gabinecie prezesa Herkulesa, od lewej Zbyszek Konarzewski klubowy wesołek, jakby przeczuwał ze na zawodach zagrozi samemu mistrzowi Jasińskiemu, w środku Ewa oraz Stanisław Ptaszyńskii- przedstawiciel komitetu organizacyjnego. Staszek uzgadniał y szczegóły ceremonii dekoracji. Na zdjęciu widać też zawilgoconą ścianę.

Fot. Z achiwum Stanisława Ptaszyńskiego, wykonał Jan Rozmarynowski, dodana 30 lipca 2010 r.

Tak było, 1965 r.
<< >>

Komentarzy: 0
Obejrzano: 4164